Każdy mikropiękny egzemplarz zaczyna swoją wędrówkę pięknie zapakowany. Wyjątek może stanowić wierzchni kartonik, ale o tym zaraz.
Biżuterię pakuję w materiałowy kwiatowy gałganek i owijam szarym sznureczkiem w kokardkę.
Takie zawiniątko umieszczam w tekturowym lub drewnianym pudełeczku pachnącym lasem i…lawendą. Dzięki wełnie drzewnej, którą wypełniam środek pudełka, Twoja biżuteria jest bezpieczna niczym pisklak w gnieździe. Dosypuję trochę zapachu w postaci suszonej lawendy z przydomowego ogródka mojej serdecznej koleżanki Ewy oraz ziarenka różowego wrzośca by było jeszcze piękniej.
Mam słabość do drobiazgów, dlatego w Twoim pudełeczku najprawdopodobniej znajdziesz olchową szyszeczkę lub dwie.
Zamknięciem całości jest kokardka z szarego sznureczka lub zielonej satynowej wstążeczki.
Pod pudełeczko wkładam kopertkę z mikropięknym Certyfikatem, instrukcją użytkowania oraz ściereczką do pielęgnacji biżuterii.
Zanim domknę całości wypiszę do Ciebie malutki liścik z podziękowaniem i życzeniem.
Tak przygotowane pudełeczko wkładam w kartonik z recyklingu – dzięki uprzejmości Zakładu Optycznego Czołba w Brodnicy, który odkłada kartoniki, które może nie grzeszą pięknem, ale za to są powtórnie użyte.
Dobrze oklejona papierową taśmą przesyłka – z etykietą i naklejką Mikropiękna – trafi w ręce kuriera lub okienko paczkomatu i zazwyczaj w ciągu 1-3 dni będzie już u Ciebie!
Jak widzisz, to długi proces , ale wiem, że jego efekt sprawia Obdarowanym wiele radości! Dlatego jest wart każdej chwili!
Mam nadzieję, że i Twoja paczuszka Cię zachwyci!